Wywiady - Josef Komarek czėōź 2 A: Opisz nam, jakie byīy Twoje poczātki, gdzie Ci siė pokazaī pierwszy artek i ile za niego otrzymaīeō? :) J: Pierwszy raz byīem w redakcji czasopisma Excalibur w grudniu roku 1994 po akcji Excalibur Show. Byīem tam dlatego, ūe mój kumpel z przemysīówki (on jā dokoļczyī, a ja nie :) JKL byī tam. Poszedīem tam z celem opisywaź gry dla Atari ST, dlatego, ūe ten komputer miaīem w domu juū 3 lata i artków o nim nie byīo. Ale pierwszā grė, która otrzymaīem do recenzji byīa Marvin's Marvellous Adventures. Miaīem w tym czasie zupeīnie nowā Amigė 1200 i za bardzo nowych gier na niā jeszcze nie widziaīem. Marvin mi siė bardzo podobaī, fajnie siė graīo i tak otrzymaī ode mnie 70%, ale drugi recenzent LEWIS mnie okrzyczaī, ūe ta gra ma otrzymaź maksymalnie 20% :)). I tym artkiem zarobiīem sobie 44 PLN. A: W których czasopismach pracowaīeō? J: W Excaliburu zaczynaīem i z nieznanego amigowcy powstaī znany JOE :). Dlatego, ūe Excalibur miaī problemy z pojawianiem siė nowych numerów, wiėc w roku 1996 odskoczyīem sobie do SCORE, gdzie mnie zciāgnāī znany Andrew. Tam cztery miesiāce prowadziīem rubrykė dla Amigi (póśniej to wydawca ukoļczyī) i tam powstaīy jedne z najlepszych moich artków. Jesieniā roku 1996 wróciīem do Excaliburu i dalej pisaīem o grach dla AMigi. Wiosnā roku 1997 na chwilė wskoczyīem do czasopisma Level, ale dīugo tam nie pobyīem i znów wróciīem do Excaliburu. W tym czasie zaczāīem formowaź nowā grupė i jesieniā roku 1997 pierwszy raz przedstawiīem AMIGA MAX, która o rok póśniej przesiedliī siė do Amiga Review, gdzie jest zamiast AR Game. I tak jest podzisiaj :). A: I jakie byīy Twoje najlepsze i najgorsze artki? J: Za najlepsze uwaūam: RoadKill (Excalibur), Black Viper (Score), Tomas the Tank Engine Pinball (Score), Burnout (Excalibur). A najgorsze.. byīo ich parė, które mi siė nie udaīy. To byīem totalnie bez nastroju, bez pomysīu, brak czasu ...chyba teū to sam znasz :). Wszystkie moje recenzje bėdė siė staraī umieōciź na swojā internetowā stronė. A: Powiedz coō i przeszīym i teraśniejszym AMaxie J: Amiga MAX zaczynaī kiedyō w Excaliburze jako alternatywa do AR. Mieliōmy na poczātku zbudowaź nowy kompletny magazyn, które byōmy mogli póśniej juū sprzedawaź oddzielnie. Dziėki sytuacji, która nastāpiīa w Excaliburze i sytuacja, jaka byīa w oddziale AR Game, wszyscy siė przeprowadziliōmy do AMIGA Review, wiėc logicznie z AMaxu wytraciīy siė rubryki dotyczāce nowoōciom softwarowym i hardwarowym. Teraz AMax siė juū tylko interesuje grami. Z pierwszej grupy juū nie pozostaī nikt, mamy teraz nowych autorów, ūyjemy teraz z AR razem i obie grupy siė wzajemnie dopeīniajā. A: Jaka jest momentalnie sytuacja w czasopiōmie? J: Niestety musieliōmy przejōź na dwumiesiėcznika. Uūytkowników Amigi, którzy faktycznie siė interesujā o to, co siė dzieje i majā chėź o nowe informacje i software (oznacza, ūe kupujā sobie czasopismo wraz z Cover CD) coraz wiėcej znika. Jest to zaprzyczynione nie tylko sytuacjā Amigi w Czechach, ale i w ōwiecie. Mam nadziejė, ūe wszystko siė poprawi a Amino przyjdzie z czymō porzādnym, inaczej bėdzie bardzo śle... A: Jak dīugo Ci trwa skīadanie numeru i CD? J: AR skīadam wraz z Tomaszem Bendā, artykuīy przychodzā w caīym zakresie miėdzy dwoma numerami, caīkowite przygotowanie obejmie okoīo tygodnia. Z CD jest to podobne... A: Sā dla Ciebie znaczāce pytania i proōby czytelników, czy raczej siė kierujesz instynktem? J: Oczywiōcie, ūe nas interesujā i spoglādamy na to, czego sobie czytelnicy ūyczā. Kiedybyōmy ale mieli trochė wiėcej 'feedbacku', niū tylko parė listów za miesiāc, mieli byōmy lepszy przeglād o ūyczeniach czeskich amigowców. c.d.n.